Witamy cieśle
Witamy po dłuższej przerwie. Dobre półtora miesiąca na naszej budowie nic się nie działo. A to pogody brakowało .... a to majstry coś tam wymyślali.... a to tamto sramto
Ale w końcu nadszedł dzień wywiązywania drzewa....
Wszystko co potrzebne przywieźliśmy na budowę no i zaczęło się składanie konstrukcji...
Najpierw drzewo, odpowiednio zaimpregnowane, pomalowane i obrobione
Krokwie



Miejsce pracy cieśli

Na pierwszy ogień poszły murłaty....

Izolacja to podstawa


.... a potem pomału do przodu, pierwsze krokwie już stoją.


I tak dalej....

A tak to wygląda z daleka....

Widok na balkon


Przybywa nam krokwi....

Teraz kilka ujęć z bliska 


Na pierwszym planie jętki, warto wspomnieć, że w projekcie tylko jedna jętka łączy krokwie. My daliśmy po dwie na pare (czyt. dwie) krokwi. Wszystko po to aby cała konstrukcja była stabilniejsza i trwalsza.
Dodaliśmy również na górze po dwa kleszczyki (to te dwie pomalowane deseczki)
W projekcie tego nie ma
Takie nasze zmiany na plus

Tutaj ładnie to widać



Obrobione we wzorek jętki, czekają na oszlifowanie i pomalowanie
Muszą ładnie wyglądać gdyż będą zamontowane na zewnątrz w "słoneczku".

A tutaj kleszczyki

Bez tych śrub montaż nie byłby możliwy.....


Montowanie krzyżownicy - różne są tego nazwy ... jak np. słoneczko lub pająk


Efekt końcowy


Wcześniej całość została przygotowana i dokładnie dopasowana na dole ....


tak to z grubsza wygląda.... pozostała jeszcze do zmontowania strona z balkonem. Potem na budowę powrócą murarze aby wyciągnąć szczyty. Potem deskujemy dach..... przybijamy boazerie
następnie pape.... i spokojnie przeczekamy zimę..... 
Komentarze